koniec wakacji

Powstawaniu tego komiksu towarzyszył niesamowity pośpiech i komedia pomyłek.
Powstał na komiksowy konkurs organizowany ostatnio corocznie przez wydawnictwo Print Partner. Chyba. Tu zaczyna się właściwa komedia, gdyż w 2007 roku z powodu jakiegoś dziwnego manewru zorganizowane zostały dwa konkursy. Jeden, jak dawniej, przez wydawnictwo Print Partner, a drugi przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Konkursy miały identyczną tematykę i niemal taki sam termin składania prac, bo odstęp był zaledwie dwudniowy. Różniły się za to znacznie w treści regulaminu, czyli wymogach formalnych dotyczących prac, szczególnie ilości stron i możłiwości użycia koloru.
Na domiar złego do ostatniej chwili nie zorientowaliśmy się z Michałem, że są dwa konkursy i regulamin wzięliśmy z jednego, a termin przysyłania prac i adres z drugiego. W ten sposób komiks musiał zostać nagle skrócony do ośmiu stron. W dodatku lepiej wyglądałby w kolorze, co akurat było dopuszczalne na konkursie, w którym wystartował, ale dla mnie było już za późno, żeby to zmienić.
Mimo wszystko na konkursie Muzeum Powstania Warszawskiego zajął zaszczytne 2gie miejsce. W dodatku podobno po ostrej walce ze zwycięzcą, którym był komiks Tymka Jezierskiego "Ostatni koncert".
Zamieszczam tu na szybko pokolorowaną wersję pierwszej strony.
Zapowiadana publikacja pokonkursowej antologii nie doszła do skutku, a jedyna recenzja wydarzenia znalazła się w Esensji.

Na koniec zdjęcie, które przysłała mi bardzo miła pani z Muzeum PW. Rozbraja mnie ono, ilekroć na nie patrzę.
Gdy byłem małym brzdącem i czytałem "Tytusa, Romka i A'tomka" do głowy mi nie przyszło, że Papcio Chmiel będzie kiedyś czytał mój komiks.

Brak komentarzy: