W ramach odpoczynku od rysowania śmigłowców bojowych, łodzi podwodnych, hitlerowców, cyborgów, strzelanin i takich innych, napisałem sobie komiks.
Tylko zastanawiam się, czy nie brakuje w nim jakiegoś hitlerowca :)
stacja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
15 komentarzy:
Powtorze jeszcze raz: zajebisty. Czy to z życia wzięte? Maluch jak z elementarza (super)
:)
A czy dalszy ciąg jest w planach? Bo zapowiada się ciekawie, szkoda by było tak zostawiać.
o rany nie dajesz mi szansy na to zeby cie zganic.Super rysunki Ciekawa forma a poza tym jestes mistrzem tworzenia nastroju do cholery!
Taka forma podoba mi się w Twoich komiksach najbardziej.
ten tata to trochę taki hitlerowiec, tak więc niczego nie brakuje
Dzięki za komentarze :)
Co do dalszego ciągu, to pomyślałem to raczej jako skończoną historyjkę. Zakończenie jest otwarte, ale bardziej, by można było samemu wyobrazić sobie co jest w tym lesie, niż żebym ja to rysował.
Ale nad innymi historyjkami w tym klimacie napewno jeszcze pomyślę :)
Jakoś przypadkiem mi się natrafiło. Super sprawa. Stacji już nie mam czasu teraz przeczytać, ale i Puste niebo i Koniec wakacji świetne (choć w tym drugim od 7mej strony czuć, że chyba tam cięcia były mocne! - macie gdzieś resztę materiału, czy nie został narysowany?)
A te rysunki na linoleum... To nie są linoryty, prawda? Ryłeś i w to wpuszczałeś tusz? O wiele bardziej ekspresyjne niż zwykłe linoryty!
Będę tu wpadał.
Fajnie, zapraszam:)
Co do Końca Wakacji, to powstała tylko jeszcze jedna plansza, ale raczej pokazywać nie ma co. Z jednego kadru zrobiłem sobie stronę tytułową, nie biorącą udziału w konkursie i tak wszystko zostało w rodzinie.
A linoryty, to klasyczne linoryty są :) wyryte w pocie czoła i odbite na prasie drukarskiej.
Respekt za te linoryty! Właśnie przeczytałem Stację. Bardzo mi się podoba. I to jak pismo na początku jest bazgrolone, potem wchodzące w "dorosłe", i kombinowanie stylów, takie Peetersowe rysunki z tymi dziecięcymi i realistycznymi. Banalne jest to ostatnie zdanie "nic już nigdy nie było takie samo". Tylokrotnie sie z tym spotkałem, to jakby napisać "po zajściu słońca zrobiło się ciemno". Zostawiłbym na spadaniu poza krawędź świata, ewentualnie jakimś innym sformułowaniem speuntował. Ale obserwacje, klimat i strona plastyczna super!
Dzięki Danielu. Dzięki za czas poświęcony przeczytaniu i refleksję. Uwagę o ostatnim zdaniu muszę jeszcze przetrawić, ale pewnej słuszności nie mogę jej odmówić. I tym bardziej za to dzięki :)
nie wątpię, że hitlerowcy kryją się w lesie albo w bagażniku :D
duch hr. Bebe
w lesie kryją się Rzymianie, ale co do bagażnika,to możesz mieć rację ;)
zgadzam się Tobą co do kwestii końca historyjki...to zakończenie pewnego etapu życia i tu nie ma co robić...no chyba ze wejdziesz głębiej w las i przenosząc sie w czasie znajdziesz te legiony rzymian i przyłączysz sie do nich hehe...,wówczas będziemy mieli może zamiast hitlerowców ,rzymian.
Ten chłopak to dobry materiał na seryjnego morderce hehe.Pozdrawiam.
po prostu świetny komiks:) bez ognia , bomb i strzelanin, które czasem ciężko było mi zdzierżyć do samiuśkiego końca- natomiast tu miła niespodzianka- strzał dychę- z gatunku trochę lynchowskich pytań, które nie wiadomo skąd człowiekowi przychodzą do głowy, a przychodzą- zwłaszcza dzieciom- zwłaszcza dorosłym,
byle tak dalej !
PePe
Prześlij komentarz